Seria: Wampiry z Morganville
Tytuł oryginału: GlassHouses. Dead Girl's Dance.
Przeklęty dom
Siedemnastoletnia Claire
przyjechała do Morganville studiować i świetnie się bawić. Juz w pierwszych
dniach jej pobytu w akademiku okazuje się ze nie będzie miała lekko gdyż
starsze koleżanki się nad nią znęcają. Zmuszona do poszukiwania nowego lokum
trafia na ogłoszenie domu Glassów, w którym Michel wraz z przyjaciółmi szuka
lokatora. Nieświadoma zagrożenia Claire zamieszkuje w domu, który skrywa
mroczne sekrety, w mieście, w którym po zmroku zaczynają rządzić nieumarli
spragnieni świeżej krwi.
Bal umarłych dziewczyn
Nastoletnia Claire coraz bardziej
przyzwyczaja się do życia w Morganville - mieście rządzącym, przez nieumarłych.
Odkrywa parę sekretów, który skrywa dom. Coraz lepiej dogaduje się ze swoimi
współlokatorami, w jednym z nich jest zauroczona. Dostaje nawet zaproszenie na
bal studencki jednak, kiedy już się na nim pojawia zaczyna się śmiertelnie bać
gdyż jest to zasadzka zastawiona przez jej największego wroga Monice Morrel
Książkę przeczytałam już dawno temat jednak ostatnio naszło mnie na
"powrót do przeszłości”, aby przypomnieć sobie historię Claire, którą
bardzo lubię. Książka jak się pewnie domyślacie jest o wampirach jednak nie są
to wampiry, które przejazdem znajdują się, w Morganville tylko takie, które
mieszkają tam od dawna i rządzą tym miastem. Książka jest ciekawą odskocznią od
rzeczywistości czyta się ją szybko i dużo się w niej dzieje nie jest ona
monotonna, więc bardzo wciąga w swoją historię aż trudno się od niej oderwać.
Można się przy niej także pośmiać, bo humoru w niej nie brakuje, dlatego
zachęcam do przeczytania i podzielenia się ze mną swoją opinią, co do tej serii
a przynajmniej jej pierwszego tomu.
A oto kilka ciekawych fragmentów z książki:
1) "- Musisz zawołać „debeściak”,
jeśli chcesz siedzieć obok kierowcy.
- Ale nikogo innego tu…
- Ja tylko ci mówię, przyzwyczaj
się do tej myśli, bo gdyby tu był Shane, już by sobie zaklepał miejsce, a ty
siedziałabyś z tyłu.
- Hm… - Claire pomyślała, że to
głupie, ale spróbowała: - Debeściak?
- Jeszcze to poćwicz. Tu się
trzeba śpieszyć z palcem na spuście."
2) "-Krzyże?
-Zdecydowanie.
-Dlaczego? -Bo to podłe,
pozbawione duszy, krwiopijcze demony? -To tak samo jak mój nauczyciel wuefu w
szóstej klasie podstawówki,a krzyża się nie bał."
3) "-Michael? Tobie nic nie jest? -Jasne, że nie. To Shane ma problemy.
Nie ja.
Nie Michaelowi nic nie dolegało.
Zabity, rozczłonkowany, pochowany, odrodzony... Dzień jak co dzień."
4) "-Cholera- Shane splunął z niesmakiem.- Nie umiem uderzyć dziewczyny.
Masz, Claire. Ty ją walnij.- Rzucił jej kij."
5) "-(...)Przyszła w sprawie pokoju.
-I najpierw ją pobiłaś, żeby
sprawdzić, czy jest dość odporna?
- A ugryź się chłoptasiu od chilli!
-Nie zwracaj uwagi na Eve-
powiedział Shane.- Ona nie cierpi pracować w ciągu dnia. Boi się, że się opali."
6) "-No i? - spytał Shane po paru sekundach. - Co ty na to?
-To...-[...]-po łacinie
-No i? Co ta jest napisane?
- Ja nie znam łaciny
-Żartujesz chyba. Myślałem, że
każdy geniusz zna łacinę. Czy to nie jest międzynarodowy język jajogłowych?"
7) "-Wolałem kiedy byłaś nieśmiałą dziewczynką. Co się z tobą porobiło?
-Mieszkam z wami. -No tak."
8) "-To on?- Spytał
tata.- To przez niego wpadłaś w te kłopoty? -To nie ja- powiedział Shane.- Ja
tylko tak wyglądam."